czwartek, 28 sierpnia 2014

Rozdział 13.

 Przeczytajcie notke proszę!
†Laura†
Już pół godziny siedzimy w restauracji i jemy nasz posiłek. Każde z nas zastanawiało się nad planami na wieczór.
- Może pójdziemy do nowego klubu? - zapytał Luke.
- Otworzyli nowy?- zaskoczona spytałam.
- Taaa.
- Okey zadzwonię do Vicki.
Nie czekając na odpowiedź wyciągnęłam telefon z torby i wybrała numer przyjaciółki.
*Rozmowa telefoniczna*
- Hej!- powiedziałam gdy usłyszałam że ktoś odbiera.
- Hejka. Co jest?- usłyszałam w słuchawce.
- Idziemy wieczorem do klubu? 
- Pewnie.
- Ja poinformuje jeszcze Austin'a, a ty Brian'a.
- Okey a Ryland?
- Ma randkę.
- Oooo. I mi nie powiedział. Ale mniejsza o to kiedy i gdzie?
- o 17, a gdzie nie wiem. Luke mówił że jest jakiś nowy klub więc do niego pójdziemy. 
- A wiem jaki więc spotkajmy się koło kawiarni Muffin. Wiesz gdzie jest?
- Tak.
- Super. Narazie.
- Do zobaczenia.
*Koniec rozmowy*
Po skończonej rozmowie z Victorią, następnym planem było zadzwonienie do Aus'a. nie chciało mi się gadać więc wysłałam mu sms'a o treści: ' Dziś o 17 widzimy się koło kawiarni "Muffin" i idziemy na imprezę. Do zo' Odpisał tylko 'OK :)'.
- Będą wszyscy oprócz RyRy'a.
- Ok. Co na razie robimy?
- Nie wiem. Choć wyjdziemy stąd.
Wyszliśmy z lokalu. Do 17 zostało nam 1,5 godziny. Zaczęliśmy chodzić bez celu po mieście, cały czas trzymając się za ręce. Nawet nie zorientowaliśmy się ze zostało 15 min do 17, więc udaliśmy się pod wyznaczony lokal. Dotarliśmy tam równo o 17. Wszyscy już tam byli. Może 5min zajęło nam dojście do naszego celu.

Klub ja się okazało nazywa się Pandemonium (musiałam xd. Może niektórzy wiedzą o co chodzi :P ~od aut.) Przed klubem była już spora kolejka. Nie chciało nam się czekać więc skorzystaliśmy z okazji że jakiś chłopak gadał z ochroniarzem i wśliznęliśmy się do środka. W pomieszczeniu jak w każdym klubie przeważał zapach potu  i tytoniu.  Było słychać taką piosenkę. Praktycznie było ciemnio tylko podłoga na której tańczyli ludzie świeciła słabym światłem na niebiesko. Dobrze oświetlony był bar i DJ. Z trudem podeszliśmy do baru. Za nim stała dziewczyna z różowymi włosami która smętnie podawała klientom zamówienia. Usiedliśmy na krzesłach stających przy barze i każdy z nas zastanawiał się co zamówić. Po chwili Brian, Luke i Austin zamówili Jack’a Daniels’a z colą. Vicki tak samo jak ja się zastanawiałyśmy co wybrać. Nagle naprzeciwko nas zjawił się przystojny barman. Wymieniłyśmy się spojrzeniami. Uśmiechnęłam się do niej znacząco. Teraz była jej kolej. Chłopak spojrzała na mnie i na blondynkę.

- Co podać?- zapytał się i uśmiechnął w stronę Tori.

Widać ze mu się spodobała.

- A co polecasz?- zapytała uwodzicielsko.

Chłopak uśmiechnął się i zaczął wymieniać różne nazwy drinków które i tak nie wiele mi mówiły. Ja postanowiła na normalnego drinka czyli

-Dla mnie wódka z sokiem- powiedziałam mu.

Czarnowłosy kiwną głową na znak ze zrozumiał i już po chwili przede mną pojawiła się szklanka a w środku moje zamówienie. Wypiłam całość na raz. Vicki ciągle flirtowała z barmanem więc ja postanowiłam iść do chłopaków. Oni siedzieli trochę dalej od nas bo tam znaleźli miejsce.

- Macie coś?- spytałam gdy znalazłam się przy nich.

- Mam zioło możemy zapalić- powiedział Austin.

- Ostatnio załatwiłem marihuanę, chcesz spróbować? – zapytał Brian.

- Dawaj- powiedziałam głośniej bo byłam od nich niższa bo oni siedzieli na krzesłach a ja stałam.

Brian szukał skręta, a w tym czasie Luke posadził nie na swoich kolanach. Trzymał mnie szczelnie za biodra. Brunet wyciągnął fajkę i zapalniczkę i mi podał. Sam wziął drugiego, wziął do ust i zapalił. Ja też tak zrobiłam. Zaciągnęłam się mocno i połknęłam dym. Zaczęła kaszleć ponieważ pierwszy raz zapaliłam. Wypuściłam powoli dym. Zaciągnęłam się jeszcze raz, ale tym razem nie zakrztusiłam się. Wypuściłam opary i poczułam jak powoli moje mięśnie się rozluźniają. Odwróciłam się w stronę mojego chłopaka jak to fanie brzmi 

-Chcesz?

On tylko kiwnął głową i puścił mnie jedną ręką i wziął skręta. Zaciągnął się sprawnie i wypuścił dymek. Powtórzył tą czynność jeszcze kilka razy i oddał fajkę.  Zaciągnęłam się i zamknęłam oczy oddając przyjemności. Wydmuchałam powoli dym robiąc z niego kółka. W tym czasie Brian zdążył zamówić każdemu shot’a. Wypiliśmy wszyscy. Pociągnęłam Luke’a na parkiet. Leciała piosenka której nawet nie znam. Ruszaliśmy się w rytm muzyki. Tańczyliśmy blisko siebie, wręcz ocierałam się o niego. On z zadziornym uśmiechem trzymał mnie za biodra. Tańczyliśmy tak długo. Gdy zaczęła lecieć już 3 z kolej piosenka zeszliśmy z parkietu. Zamówiliśmy kolejny kieliszek, potem następny i następny. Nawet tego nie liczyłam. W tłumie zauważyłam Victorię tańczącą z jakimś facetem. W koncie widziałam Austin’a całującego się z jakąś laską. Briana nigdzie nie widziałam, pewnie posuwa jakąś laskę w kiblu. Naiwne dziewczyny. Odwróciłam się w stronę niebieskookiego ale go nie było. Znajdował się dalej i rozmawiał z jakimś facetem. Spojrzałam na barmankę i pokazałam jej że chce jeszcze raz to samo. Nalała mi wódki do kieliszka. Wypiłam całość nawet nie zastanawiając się.Po chwili zjawił się blondyn. Uśmiechnął się do mnie i pokazał mi torebeczkę z białym proszkiem. Też się uśmiechnęłam. Jeszcze nigdy nie próbowałam kokainy. 
-Choć do łazienki- powiedział.
Nie odpowiedziałam tylko zeszłam z barowego krzesła. Chłopka nie musiał z chodzić bo nawet nie siedział na nim. (omg to zdanie jest bez sensu -_- ~od aut.) Jakoś udało nam się przecisnąć przez tłum spoconych i tańczących ludzi i znaleźliśmy się przy toaletach. Chłopak chciał już wejść do męskiej, ale w ostatniej chwili złapałam go za nadgarstek. Odwrócił się do mnie zdziwiony.
-Idziemy do damskiej
-Dlaczego?
- Bo w waszej śmierdzi- wzruszyłam ramionami. 
On tylko przewrócił oczami. Weszliśmy do środka. Na szczęście nikogo nie było. Luke wyciągnął opakowanie z narkotykiem i wysypał sobie trochę na przedramię. Podał mi torebeczkę. Ja zrobiłam tak samo jak chłopak. Sztywno trzymała rękę na której której znajdował się proszek. Drugą ręką zatkałam dwoma palcami lewą dziurkę nosa i przystawiłam twarz do ścieżki z proszku. Wciągałam cały proszek. Resztki kokainy strzepnęłam z przedramienia. Wciągnęłam bardzo mocno powietrze przez nos. Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami więc przysunęłam się do ściany i oparłam się o nią plecami. Zamrugałam kilkakrotnie. Obraz mi sie wyostrzył. Czułam się jak bym mogła zrobić wszytko,ale jakaś cząstka nadal trzeźwo myślała.
 ††††
Witam tygryski :*
Rozdział moim zdaniem wyszedł nieźle.
Wydaje mi się że nie jest to krótki.  :P
Zostało tylko kilka dni wakacji, so rozdziały nie będą się często pojawaić. Jestem w 2 klasie gimnazjum, więc to chyba najtrudniejsza klasa gim. Wy też pewnie nie będzie mieli czasu na czytanie. 
Teraz takie małe podsumowanie bloga. 
Mam już:
* 17 obserwatorów
* 4911 wyświetleń 
* 100 komentarzy
* 18 postów 
Dziękuje bardzo :) Nie spodziewałam się nigdy takich liczb xd
I jeszcze jedno jak wam się podoba nowy wygląd bloga ??
Uwaga! Każdy kto przeczytał całą notkę niech w komentarzu wklei to -  
Wtedy będę miała pewność że ktoś to przeczytał. 
A teraz zdjęcie specjalnie dla anonima który nazwał Luke'a pedałkiem 
 Lucas ze specjalną dedykacją dla Ciebie ;D
Miłego dnia życzę i czekam na komentarze ;)
 

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :)

    Ja też jestem w 2 klasie Gimnazjum :)
    Życzę weny na kolejne super rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeah xD 2 raz komentuje ^^ Rozdział cudowny <3✔

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebistości *.* Omomomomo RyRy ma randkę :* Czekam na next :) ✔

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twojego bloga ♥ dodawaj częściej te rozdziały :D co z tego, że szkoła :P ??? ✔

    OdpowiedzUsuń